Wybierając się z Marmaris do Pamukkale musimy nastawić się na trzy godziny jazdy. Pierwszą godzinę słodko sobie jeszcze drzemiemy, bo wstać należy wczesnym rankiem, co z pewnością nie idzie w parze z wakacyjnym rozleniwieniem i nieodpartą chęcią pospania dłużej. Dosypiamy więc w kołyszącym autokarze zwinięci w kulkę, wsparci na ramieniu sąsiada, przytuleni do fotela przed nami, albo wygięci w nam tylko rozumiany, wygodny sposób. W szczycie sezonu, jest oczywiście mniejsze pole do popisu, bo w autokarach zazwyczaj są wszystkie miejsca zajęte i nie ma co liczyć na to, że ktoś siedzący w naszym pobliżu, szczególnie jeśli jest nam obcy, z chęcia przystanie na nasze swobodne wyciągnięcie nóg w jego stronę, czy też skorzystanie z jego kolan.
Nic to jednak szanowny turysto, do Pamukkale warto zajrzeć, nawet jeżeli przed nami długa droga. Po godzinie jazdy serpentynami coraz wyżej w górę dojeżdżamy na obrzeża miejscowości Muğla, by odpocząć przez około pół godziny, zjeść śniadanie i skorzystać z toalety. Na wycieczkę zabieramy ze sobą pieniądze, portfel nie musi być wypchany po brzegi dollarami, ale parę lir by się przydało, ot, chociażby na toaletę, napoje, czy jakieś pamiątki. Śniadanie jest w cenie, do śniadania jest kawa, albo herbata do wyboru. Ale jeśli chcemy napić się więcej niż jedną filiżankę, zakupić jakiś orzeźwiający napój, czy nawet wodę, kupić mapkę, ksiażkę o Pamukkale albo coś słodkiego na drogę, a nawet skorzystać z ubikacji, musimy trochę pieniędzy ze sobą mieć. Ruszamy dalej w drogę i jedziemy przez około dwie godziny ( czasem z przerwą, czasem bez) w kierunku Parku Narodowego.
Pamiętajmy żeby wziąć ze sobą stroje kąpielowe i ręczniki. W Pamukkale można wykąpać się w basenie Kleopatry, można też brodzić i taplać się w śnieżnobiałych trawertynach. Skorzystamy, czy nie, lepiej być przygotowanym. Na miejscu są przebieralnie, zatem nie musimy jechać w stroju, można się spokojnie przebrać przed kąpielą ( no, może nie w szczycie sezonu, bo w tym czasie nie ma już aż takiego spokoju, często są wtedy duże kolejki do przebieralni, co może nas rozdrażnić).Ale przebieralnie są.
Jeśli zapomnieliśmy stroju kąpielowego z domu, nie ma większego problemu, bo zarówno w samym Marmaris jak i w drodze do Pamukkale, oraz na miejscu można szybko jakiś strój kupić. Z tym że, musi to być szybki wybór, szybka decyzja i szybkie dokonanie transakcji, wycieczka bowiem zajmuje cały dzień i nie ma czasu specjalnie wybrzydzać i przebierać.
Niewątpliwie należy pamiętać o jakimś nakryciu głowy. Park znajduje się na wzgórzu Cökelez, przez co jesteśmy nieustannie wystawieni na słońce, zarówno podczas zwiedzania ruin Hierapolis, jak i brodzenia w eliptycznych basenach parku. Schronienie daje nam zadaszenie i drzewa tak zwanego Motelu Kleopatry, czyli punkt z serwisem barowo-toaletowym, gdzie są też stoliki z krzesłami, leżaki, oraz słynny basen Kleopatry.
Na terenie parku podczas zwiedzania możemy też odsapnąć pod jakimś drzewem, na ławeczce, a przy samych trawertynach również znajdują się dwa bary i stoliki z krzesełkami.
Ale czapki, chustki, kapelusze, lub parasolki się z pewnością przydadzą. Wszelkie nakrycia głowy również do kupienia w sklepikach przed parkiem i na jego terenie.
W sklepikach kupimy też książki i przewodniki o Pamukkale. Nie zawsze są one wartościowe jeśli chodzi o treść, ale zawierają ładne, profesjonalne zdjęcia. W Motelu Kleopatry jest sklep muzealny, tam znajdziemy lepsze i ciekawsze pozycje, nie tylko o Pamukkale, ale i o samej Turcji i jej kulturze. Należy jednak pamiętać, że nie są one tanie i tu już kilka lir nie wystarczy.
Przed zwiedzaniem, albo po zwiedzaniu, grupa udaje się na obiad, podczas obiadu napoje są dodatkowo płatne.
No i oczywiście nie zapominamy aparatu czy też kamery. Bo piękny Park Pamukkale i siebie w nim, wielu odwiedzających pragnie uwiecznić. Aparaty i kamery to chyba jedyna rzecz jakiej nie kupimy po drodze, ani w samym Pamukkale, no chyba że przewodnik i cała grupa będą tak uprzejmi, żeby po drodze zboczyć z trasy i udać się do jakiegoś profesjonalnego sklepu, ale to raczej wątpliwe.
Buty. Obuwie najlepiej zabrać wygodne. Mogą to być tenisówki, adidasy, sandały. W japonkach czy klapkach można sobie skręcić nogę, aczkolwiek ewentualniemogą być. Jest tam trochę wertepów, ale większa część drogi do motelu jest wyłożona płytkami.
Jeśli jednak pójdziemy zwiedzać pozostałości Hierapolis, z pewnością wygodne obuwie będzie lepsze. Łatwiej się chodzi bo runach, tym bardziej, że tam ciągle jest coś rozkopane w związku z trwającymi pracami wykopaliskowymi.